Pięć Smaków w Domu
14. Festiwal Filmowy Pięć Smaków

Parasites

Mikrosiedlisko, reż. Jeon Go-woon, Korea Południowa 2017

Parasites to przewrotne i intrygujące spojrzenie na ciemną stronę Korei Południowej. Bezrobocie, nierówne szanse i nielegalna imigracja, a z drugiej strony korupcja, łapówki i wykorzystywanie przewagi ekonomicznej – to wszystko znajdzie się w koreańskiej sekcji 14. Pięciu Smaków, chociaż, co istotne, nie zawsze w mrocznym tonie. Dlaczego filmowcy z Korei tak chętnie opowiadają o problemach swojego kraju?

Parasites to sekcja zainspirowana światowym sukcesem filmu "Parasite" Bonga Joon-ho - i pokazuje, że nie tylko ten koreański autor potrafi w błyskotliwy sposób opowiadać o bolączkach dzisiejszego świata.

Korea Południowa jest azjatyckim tygrysem i jedenastą gospodarką świata. To marka kojarzącą się z sukcesem – z zaawansowanymi technologiami i z innowacją, także na polu kultury. Jest to tym bardziej imponujące, że po Wojnie Koreańskiej (1950-53) był to kraj bardzo biedny. Przyspieszenie i bogacenie się gospodarki, które nastąpiły począwszy od lat sześćdziesiatych, były możliwe dzięki wielkiemu zbiorowemu wysiłkowi całego narodu. Czasy te nie były jednak politycznie łatwe, a rządzący żelazną ręką wdrożyli ścisłą cenzurę, której musieli poddać się artyści. Dopiero po przemianach lat dziewięćdzisiątych twórcy odzyskali głos i prawo do swobodnego wypowiadania się. Od samego początku Nowego Kina Koreańskiego było jasne, że z prawa tego będą intensywnie korzystać.  Kondycja narodu stała się najważniejszym tematem ich twórczości, nawet jeżeli to kino gatunkowe, z założenia eskapistyczne, jest najczęściej wybieraną formą wypowiedzi. Skierowania kamery w swoją stronę i potrzeba mówienia o własnych problemach jest tu większa niż w krajach, które nie były kneblowane cenzurą. To wręcz klucz do zrozumienia koreańskiego kina XXI wieku.

Brak cenzury jest obecnie gwarantowany prawem, co nie znaczy, że jej nie ma. Wspomnijmy byłą prezydent kraju, Park Geun-hye, obecnie odsiadującą wyrok długoletniego więzienia. Stworzyła ona czarną listę ponad dziewięć tysięcy artystów, którym za krytykę władzy, a przede wszystkim za komentowanie nieudolnej akcji ratunkowej po zatonięciu promu Sewol, utrudniano dostęp do publicznych pieniędzy.

Sekcja Parasites to wejrzenie w szereg problemów społecznych, trawiących współczesne koreańskie społeczeństwo. Brak perspektyw zawodowych, bezduszna administracja, seksizm, bezdomność, nielegalni imigranci, nieprzystosowani do życia w kapitalizmie bracia zza linii demarkacyjnej, korupcja... Korea nie dla wszystkich jest krainą miodem i mlekiem płynącą, nie każdy wsiadł do pociągu pędzącego ku bogactwu i wygodzie. Jak w wielu innych miejscach na świecie, także tutaj bogaci stają się coraz bogatsi, a biedni ubożeją. Mimo, że bezrobocie jest niskie, dużo miejsc pracy (przede wszystkim te poza czebolami) jest słabo płatnych i nie zapewnia godnego życia. Niektóre dane są wręcz alarmujące – Korea Południowa jest na dziesiątym miejscu na świecie pod względem samobójstw, co wskazuje na poważny problem.

O tym, że Koreańczycy z Południa dzielą się na biednych i bogatych opowiedział światu Bong Joon-ho, zgarniając za "Parasite" kilkaset (!) nagród. Po tym sukcesie, dziennikarze z całego świata zaczęli analizować poszczególne elementy fabuły, pisząc setki artykułów o warunkach życia nad rzeką Han. Ale "Parasite" nie jest filmem przełomowym tematycznie, podejmuje i podsumowuje wątki obecne w kinie koreańskim od dawna. Już sam pomysł przeniknięcia do bogatego mieszczańskiego domu osoby z zewnątrz, wywodzącej się z niższej grupy społecznej, zaczerpnięty został z twórczości Kim Ki-younga, twórcy odkrywanego obecnie na nowo po latach. Zarówno Bong jak i Kim to giganci kina, których twórczość znać należy. Warto tu zauważyć, że kwestia rozwarstwienia społecznego jest tematem także paru innych najważniejszych przebojów koreańskiego kina, także tych, które zawędrowały na polskie ekrany – chociażby bardzo różniących się od siebie stylistycznie "Train to Busan" i "Płomieni".

My sięgniemy po filmy mniej znanych artystów. Przyjrzymy się w tej sekcji grupom społecznym, które z różnych powodów zostały z tyłu. To ludzie, którzy żyją z dnia na dzień, martwiąc się o to, co będą jeść jutro, a wręcz gdzie spędzą kolejną noc. Tak jest np. w przypadku Miso, bohaterki słodko-gorzkiego filmu-ballady "Mikrosiedlisko", która podejmuje świadomą decyzję o rezygnacji z mieszkania, aby nadal móc oddawać się ulubionym przyjemnościom – paleniu papierosów i smakowaniu whisky. Wyprowadzenie się z wygodnego mieszkania jest dla odmiany koniecznością w przypadku Chan-sil, bezgranicznie oddanej swojej pracy producentki filmowej. Gdy reżyser, z którym pracowała, umiera, okazuje się, że pozycja zawodowa Chan-sil jest krucha... Kobieta błyskawicznie spada parę szczebli na drabinie społecznej.

Ale powędrujemy też na drugi koniec skali, do przestronnych posiadłości tych, którzy mają władzę oraz pieniądze i wykorzystują je, aby pasożytować na reszcie społeczeństwa. To przypadek Gun-soo, bohatera utrzymanego w szybkim tempie, błyskotliwie napisanego "Ciężkiego dnia". Ten skorumpowany detektyw użyje wszelkich wpływów i  możliwości, nie tylko aby zatuszować nieprawidłowości w swojej pracy, ale także aby ukryć potrącenie pieszego, którego się dopuścił, jadąc pod wpływem alkoholu. Warto tu zauważyć, że motyw skorumpowanej policji pojawia się w kinie koreańskim często. Najmocniejszym obrazem nieudolności tej służby jest wciąż arcydzieło Bonga z 2003 roku "Zagadka zbrodni", do listy dorzucić warto także np. znakomitego "Chasera", debiut Na Hong-jina.

Parasites to zarówno filmy gatunkowe, realizowane w dużych wytwórniach, jak i skromne dzieła niezależne, filmowane bez budżetów i znanych twarzy, często osnute na osobistych doświadczeniach twórców. Znakomitym przykładem pierwszej kategorii są zachwycające "Bestie na krawędzi" – gęsty film noir, przedstawiający szereg postaci, które z różnych pobudek i bez skrupułów ruszają za torbą wypchaną pieniędzmi. Z drugiej strony mamy "Proch i pył", skromnie zrealizowany film o przerażającej walce z biurokracją.

Filmy są barometrem społecznym, odbijają się w nich lęki, kłopoty i nadzieje narodu. W Korei na tym się nie kończy. Rozgrzana debata publiczna wpływa na kino, dodając wartościowych tematów – to coś, czego brakuje np. w Japonii i co doprowadziło tę prężną jeszcze niedawno kinematografię do marazmu. Kinematografia koreańska jest od marazmu daleka, nasza selekcja odbywała się spośród dziesiątek tytułów. Mogliśmy pokazać tylko siedem filmów, które reprezentują najważniejsze, według nas, problemy. Zachęcając do oglądania sekcji Parasites, zachęcamy więc do dalszego odkrywania kina koreańskiego. Kryje się w nim wiele znakomitych filmów, które dają autentyczne wejrzenie w codzienne życie tego narodu.

autor:

Marcin Krasnowolski

Partner sekcji: POPTOWN

W wolnej chwili przeczytajcie: PARASITES – nowe kino koreańskie i historie outsiderów na festiwalu Pięć Smaków

bądź na bieżąco!

© Fundacja Sztuki Arteria
Nasza strona internetowa używa plików cookies aby dostosować się do twoich potrzeb. Możesz zaakceptować pliki cookies lub wyłączyć je w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Dowiedz się, jak wyłączyć cookies.