Śmiech wśród kości umarłych. Odsłaniamy kolejny japoński tytuł, ze słonecznej Okinawy

Film pozostawia po sobie wrażenie jak po przechadzce nad brzegiem oceanu: wiatr we włosach i lekki posmak soli na języku.

Teruya Toshiyuki (Gori)

Teruya Toshiyuki, występujący pod pseudonimem Gori to prawdziwy człowiek orkiestra, który zyskał w Japonii sławę, jako aktor, muzyk, a przede wszystkim komik prowadzący popularne telewizyjne show. W świecie filmu zaistniał jako reżyser. Choć Gori jest niezwykle blisko związany ze swoja rodzinną Okinawą, przyznał, że sam przez długi czas nie zdawał sobie sprawy z pewnej niezwykłej tradycji, która się tam zachowała.  

Z kości powstałeś

Senkotsu / Born Bone Born
reż. Teruya Toshiyuki (Gori)
Japonia 2018

Na Aguni, jednej z wysp archipelagu Okinawy, żywy pozostaje zwyczaj obmywania kości bliskich osób w cztery lata po pochówku wśród nadmorskich skał. Zafascynowany nim reżyser tam właśnie umieścił akcję obsypanego nagrodami filmu krótkometrażowego "Born, Bone, Boon" (2016), a następnie pełnometrażowego "Z kości powstałeś" ("Senkotsu" / "Born Bone Born", 2018). Rodzina Shinjo gromadzi się po dłuższym okresie niewidzenia, by pożegnać w ten sposób matkę. Trudno jednak ukryć, że wdowiec Nobutsuna ma poważny problem z nadużywaniem alkoholu, a zaawansowana ciąża niezamężnej Yuko natychmiast trafia na języki mieszkańców małego miasteczka. Tylko syn, przemądrzały Tsuyoshi, wydaje się wieść spokojne życie pracownika korporacji z kochającą żoną i dzieckiem. Film Goriego to zaskakujący komediodramat z pogrzebem w tle. Reżyser skutecznie wplata lokalne obyczaje w niezwykle uniwersalną opowieść o skomplikowanych rodzinnych relacjach. 

Nostalgiczne ciepło spotyka się tu z bólem i skrywanymi przez lata wyrzutami, a żałoba - z pełnym cichej radości oczekiwaniem na narodziny nowego życia. Reżyser unika jednak łatwego sentymentalizmu, wprowadzając do obrazu familijnego spotkania zaczepny humor i zdejmując z wiekowych tradycji posępną patynę. Film pozostawia po sobie wrażenie jak po przechadzce nad brzegiem oceanu: wiatr we włosach i lekki posmak soli na języku.

Sama Okinawa, zwana dawniej Królestwem Riukiu, jest lokacją niezwykłą. To najmniejsza i najrzadziej zaludniona z pięciu głównych japońskich wysp. Ma swój własny język zwany uchinaaguchi, a jej mieszkańcy uchodzą za jednych z najzdrowszych i najdłużej żyjących na świecie. Nic więc dziwnego, że wyspa przyciąga taką uwagę. Jest bardzo chętnie wybierana przez filmowców - i to nie tylko japońskich. Wśród filmów nakręconych na tej maleńkiej wyspie znajdziemy choćby "Karate Kid II", "Herbaciarnia Pod Księżycem" z Marlonem Brando, czy "Kill Bill 2", oraz długą listę lokalnych produkcji - np. "Hotel Hibiscus", "The Catcher on the Shore", "Okinawan Blue" czy "Chasuke’s Journey". "Wyspiarski" przemysł filmowy rozwija się na tyle dobrze, że w 2003 roku założono instytucję zajmującą się wspieraniem miejscowych produkcji filmowych - Okinawa Film Office, która jest partnerem sekcji Japonia: Out of Focus. 

Na platformie FilmDoo dostępna jest selekcja filmów przygotowana przez Okinawa Film Office. Znajduje się tam również nakręcony przez Goriego "The Chosen One" - krótkometrażowy film z 2017 roku, który opowiada historię zakompleksionego Tajwańczyka, który zmienia swoje życie właśnie na Okinawie.

Filmy z Okinawy na FilmDoo

Tegoroczna edycja Festiwalu Filmowego Pięć Smaków towarzyszy obchodom setnej rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską a Japonią, a patronat honorowy nad wydarzeniem objęła Ambasada Japonii w Polsce.