Pięć Smaków w Domu

Archiwum - 9. Festiwal Filmowy Pięć Smaków

Marek Michalak: Danse Macabre

Gorzka, nasycona detalami historia o młodych mieszkańcach współczesnego Tajwanu zabiera widza w niełatwą podróż.

Szczur to wieczny dzieciak, błądzący nieustannie we własnych myślach. Co rusz ima się dorywczych zajęć. Jego starszy brat-homoseksualista wrócił niedawno na Tajwan, porzucony przez chłopaka. Od czasu, gdy matka braci zmarła tragicznie, zagubionym Szczurem zaopiekował się Shuo, lokalny żigolak spotykający się z kuzynką obu braci. To wokół losów tych trzech męskich bohaterów toczy się akcja najnowszego filmu uznanego tajwańskiego reżysera kina autorskiego – Changa Tso-chi.

Oszczędny w środkach film, z kamerą cały czas znajdującą się blisko bohaterów, rzuca nas w sam środek ich rzeczywistości. Zagłębiamy się w ich mikroświat, patrząc jak spędzają noce i dni głównie na bumelowaniu i balangach. Homoseksualizm, społeczne niedopasowanie, samotność czy niepełnosprawność – tematów, które porusza w swym filmie Chang jest całkiem sporo. U niektórych widzów może to spowodować poczucie przesytu czy też zagubienia, a to z kolei może budzić irytację.

Z tego pozornego chaosu po godzinie seansu wyłania się jednak coraz bardziej klarowny obraz całości. Wszyscy bohaterowie zostali dotknięci w jakiś sposób śmiercią. Nie widzą dla siebie nadziei. Nie potrafią dopasować się do otaczającej rzeczywistości. Trwają więc, spleceni w naznaczonym śmiercią tańcu. Ich losy zaś nieustannie się przecinają, na przemian stawiając ich w rolach uwodzących i uwodzonych, katów i ofiar. Cały czas zmierzają jednak w stronę nieuchronnej katastrofy.

Wizja Changa naznaczona jest silnym fatalizmem. Film nie niesie za sobą żadnego pozytywnego przesłania. Przyszłość protagonistów jawi się w zdecydowanie ciemnych barwach, przeszłość zaś niesie ze sobą zbyt wiele bólu. Pozostaje więc jedynie napędzana alkoholem, hedonistyczna teraźniejszość. 

Pozornie prosta historia została opowiedziana w sposób nielinearny,  miejscami bardzo chaotyczny. Na pewno zaś wymagający od widza ciągłego skupienia i uwagi. Nic dziwnego, że obraz Changa – mimo wielu nagród zdobytych na azjatyckich festiwalach filmowych - podzielił warszawską publiczność. Warto jednak na własnej skórze przekonać się dlaczego. 

Marek Michalak

bądź na bieżąco!

© Fundacja Sztuki Arteria
Nasza strona internetowa używa plików cookies aby dostosować się do twoich potrzeb. Możesz zaakceptować pliki cookies lub wyłączyć je w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje. Dowiedz się, jak wyłączyć cookies.